Kolejna wyprawa na owady zakończyła się zdjęciami kwiatów znalezionych w lesie. Zaczynam się martwić, że jest tak mało owadów, ale w sumie to dopiero kwiecień i pewnie nie spodziewały się, że tak szybko zrobi się ciepło i wiosennie.
A przed obiektyw nawinęły mi się miodunka i gajowiec żółty.
Krótki odpoczynek od krajobrazów, bo na dysku czeka jeszcze wiele zdjęć i wiosennych kwiatów i owadów, które udało mi się przez ostatnie dni uchwycić. Dzisiaj ziarnopłon wiosenny.
Podobnie jak rok temu, tak i w tym wybrałem się do rezerwatu szachownicy kostkowatej (Fritillaria meleagris) w Krównikach koło Przemyśla. Idealnie wbiłem się w porę kwitnienia. Tym razem pojechałem późnym popołudniem, a pogoda dopisała. Było miękkie wieczorne światełko, idealne warunki do fotografowania.
Knieć błotna (Caltha palustris), to prawidłowa nazwa, ja wolę nazywać je kaczeńcami. Podczas wieczornego spaceru trafiłem na podmokłą łączkę z kaczeńcami. Smagały je ostatnie promienia słońca i chwilę później warunki nie pozwoliłyby na zrobienie zdjęć.
Zawsze mam problem jak sfotografować kępy ciemierników. Na szczęście w zakątku ogrodu, gdzie światło słoneczne dochodzi tylko krótko po świcie rośnie kilka pojedynczych kwiatków.